#wykop #pasta #heheszki #karachan
Następną planetę zajmował Anon. Te odwiedziny trwały bardzo krótko, pogrążyły jednak Małego Księcia w głębokim smutku.
- Co ty tu robisz? - spytał Anona, którego zastał siedzącego w milczeniu przed laptopem i baterią butelek z moczem.
- Lurkuję - odpowiedział ponuro Anon.
- Co to znaczy lurkuję? - spytał Mały Książę.
- To znaczy, że spędzam swe życie przed komputerem, przeglądając forum ze śmiesznymi obrazkami - odpowiedział zamyślony Anon.
- A dlaczego lurkujesz? - pytał dalej Mały Książe.
- Aby zapomnieć - odpowiedział Anon.
- O czym zapomnieć? - zaniepokoił się Mały Książę, który już zaczął mu współczuć.
- Aby zapomnieć, że jestem spierdolony - stwierdził Anon, schylając głowę.
- Dlaczego jesteś spierdolony? - dopytywał się Mały Książę, chcąc mu pomóc.
- Jestem spierdolony, bo lurkuję - zakończył Anon rozmowę i pogrążył się w milczeniu.
Mały Książę zakłopotany ruszył dalej.
Anony są naprawdę bardzo, bardzo zjebane - mówił sobie po drodze.
Drugą planetę zamieszkiwał Atencjusz.
- Ach! Ach! Oto odwiedziny wielbiciela! - krzyknął, gdy tylko zauważył Małego Księcia. Albowiem według atencjuszy każdy lurkujący anon jest zainteresowany tym co robią.
- Dzień dobry - powiedział Mały Książę. - Pan ma zabawny kapelusz.
- To po to, aby się fotgrafować - odpowiedział Atencjusz. - Aby podbijać temat, gdy mnie sagują. Niestety nikt nie odpowiada w tym temacie.
- Ach tak? - powiedział Mały Książę, nic nie rozumiejąc.
- Przepisz kod z obrazka - poradził atencjusz.
Mały Książę przepisał uważnie. Atencjusz ukłonił się skromnie, uchylając kapelusza.
To jest jednak bardziej zajmujące niż odwiedziny u furfagów - powiedział sobie Mały Książę. I znów zaczął postować. Atencjusz znów kłaniał się, uchylając kapelusza. Po pięciu minutach zabawy Mały Książę zmęczył się jednostajnością gry.
- A czy napiłbyś się herbatki? - spytał - Może trochę chłodnej sagi?
Lecz atencjusz nie usłyszał. Atencjusze słyszą tylko pochwały.
- Czy ty mnie naprawdę bardzo uwielbiasz? - spytał Małego Księcia.
- Co to znaczy uwielbiać?
- Uwielbiać to znaczy uznać mnie za człowieka najpiękniejszego, najlepiej ubranego, najbogatszego i najmądrzejszego na czanie.
- Ależ poza mną i tobą nikogo w tym temacie nie ma!
- Zrób mi tę przyjemność: postuj mimo wszystko.
- Krawężnikuję cię - powiedział Mały Książę, lekko wzruszając ramionami - no i co ci to daje? Dumny jesteś z siebie człowieku?
I ruszył w dalszą drogę. Anony są zdecydowanie śmieszni - powiedział sobie podczas podróży.
- Dzień dobry - powiedział Mały Książę. - Dzień dobry - powiedział Dupoburger. - Co ty tu robisz? - spytał Mały Książę. - Zakładam tematy pełne zdjęć budynków, wrzucam paczki po tysiąc sztuk - odpowiedział dupoburger. Czasami odpowiadam na pytania innych anonów które zadają a czasem dostaję hektolitry sagi. Oświetlona ulica Marszałkowska na ujęciu z 1967, hucząc jak grzmot, pojawiła się pod postem Dupoburgera. - Bardzo się spieszę - powiedział Mały Książę. - Dlaczego oni sagują? - Nawet człowiek sagujący temat tego nie wie - odparł Dupoburger. I znowu zagrzmiał oświetlony widok na Dworzec Centralny pojawiający się w pic related. - Znów sagują? - spytał Mały Książę. - To nie ci sami - odpowiedział Dupoburger. - To dzienna zmiana. - Czy było im źle gdy czytali tego treda? - Zawsze się wydaje, że bez tego tredu będzie lepiej - powiedział dupoburger. Znowu rozległ się grzmot trzeciej zapostowanej panoramy Warszawy z 1959. - Czy oni podbijają zasagowany temat? - zapytał Mały Książę. - Nie nikogo nie podbijają - odparł Dupoburger. - Kręcą gównoburze o niemiecką panienkę albo rozważają emigrację. Jedynie dupokanapki przyciskają nosy do monitorów. - Jedynie wielbiciele kolorowych koników wiedzą czego szukją. - rzekł Mały Książę. - Poświęcają czas bajce dla dzieci, która nabiera dla niego wielkiego znaczenia, i płaczą, gdy się za nią banuje. - Szczęśliwcy - powiedział Dupoburger.
- Dzień dobry - powiedział Mały Książę. - Dzień dobry - powiedział Dupoburger. - Co ty tu robisz? - spytał Mały Książę. - Zakładam tematy pełne zdjęć budynków, wrzucam paczki po tysiąc sztuk - odpowiedział dupoburger. Czasami odpowiadam na pytania innych anonów które zadają a czasem dostaję hektolitry sagi. Oświetlona ulica Marszałkowska na ujęciu z 1967, hucząc jak grzmot, pojawiła się pod postem Dupoburgera. - Bardzo się spieszę - powiedział Mały Książę. - Dlaczego oni sagują? - Nawet człowiek sagujący temat tego nie wie - odparł Dupoburger. I znowu zagrzmiał oświetlony widok na Dworzec Centralny pojawiający się w pic related. - Znów sagują? - spytał Mały Książę. - To nie ci sami - odpowiedział Dupoburger. - To dzienna zmiana. - Czy było im źle gdy czytali tego treda? - Zawsze się wydaje, że bez tego tredu będzie lepiej - powiedział dupoburger. Znowu rozległ się grzmot trzeciej zapostowanej panoramy Warszawy z 1959. - Czy oni podbijają zasagowany temat? - zapytał Mały Książę. - Nie nikogo nie podbijają - odparł Dupoburger. - Kręcą gównoburze o niemiecką panienkę albo rozważają emigrację. Jedynie dupokanapki przyciskają nosy do monitorów. - Jedynie wielbiciele kolorowych koników wiedzą czego szukją. - rzekł Mały Książę. - Poświęcają czas bajce dla dzieci, która nabiera dla niego wielkiego znaczenia, i płaczą, gdy się za nią banuje. - Szczęśliwcy - powiedział Dupoburger.